czwartek, 4 sierpnia 2011

Eveline Colour Instant - nr 627.

Buszując wczoraj po Biedronce trafiłam na nowe stoisko z kosmetykami.
w oczy rzucił mi się kartonik z lakierami. pierwszą myślą było 'e, to jakieś buble, na dodatek drogie.'.
rzuciwszy okiem na nazwę byłam mile zaskoczona, czytałam wiele przychylnych recenzji lakierów Eveline.
postanowiłam kupić 'na próbę' jeden z nich, wybór padł na niebieski, nr 627.


Opakowanie.

kolorowe, wakacyjne, wesołe. 
bardzo, bardzo na plus. :) 

buteleczka jest zgrabna, stabilna. 
podoba mi się jak sprytnie jest schowana w kartoniku. :) 

Konsystencja.

2 warstwy lakieru. 

jedna warstwa lakieru.

Osobiście uważam, że jest bardzo, bardzo, baardzo dobra!
lakier ładnie się rozprowadza, idealnie wręcz, nie powstają żadne zgrubienia lakieru. 
idealnie gęsty, ani nie za bardzo, ani zbyt wodnity.
jestem zachwycona!


Kolor. 

jak już wspominałam, nr 627 to bardzo ładny niebieski odcień.
brakowało mi niebieskiego lakieru, dlatego też zdecydowałam się właśnie na tę pozycję.
oprócz niej, był też miętowy, malinowy i bodajże beżowy.



Dodatkowe informacje zawarte na opakowaniu. 


Skład. 



Dlaczego kupiłam?
- ciekawość,
- kolor,
- przychylne opinie na temat tych lakierów.
- duża buteleczka.
- nie jest testowany na zwierzętach!

Co mnie irytuje?
- fakt, że może to być kolekcja 'na chwilę' i później nigdzie go już nie znajdę.

Cena : 5,99zł.
Gdzie? : Biedronka. ;)

Ogólna ocena :

5/5 ! :)



1 komentarz: