Pragnę przedstawić wszystkim stworzonko, które od tygodnia zamieszkuje mój pokój. :)
oto Smyk :)
Póki co, Smyk jest po poważnym zabiegu usuwania ropniaka, nigdy w życiu już nie chciałabym przeżywać tego samego...
Ale jest fighterem, ranka goi się szybko, Smyk wcina marchewki aż się uszy trzęsą. ;)
Przyzwyczaił się już do mnie i do domowników, jest nadzwyczaj spokojnym królikiem, strasznie ciekawskim. ;)
Dostałam go od chłopaka, i mimo, że chciałam rudego kota, to rudy królik też mnie ucieszył. :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz